Bardzo często słyszę to pytanie, równie często od mężczyzn jak i od kobiet, i tak naprawdę żadnej grupy nie dziwi gdy odpowiadam, że niestety tak. Pytacie wtedy – czy chodzi o kalorie, czy z kolei o to, że alkohol nadmiernie pobudza apetyt. A jaka jest prawda?
Kaloryczność piwa jest stosunkowo na średnim poziomie, jednak w większości są to kalorie pozyskiwanie z węglowodanów prostych (cukrów), których nadmiar w diecie jest główną przyczyną odkładania się tkanki tłuszczowej. Ponadto kalorie z piwa to tak zwane kolokwialnie „puste kalorie”. Niepokojący jest również – wysoki indeks glikemiczny piwa, a co za tym idzie duża zawartość cukru. Kolorowe piwa dodatkowo zawierają dużo barwników, dodatków, słodzików i ogólnie pojętej tzw. „chemii”.
W sieci pojawiają się artykuły o tym, że ten bursztynowy napój, który powstaje przecież z wody, chmielu, ziaren zbóż i drożdży jest dobrym źródłem witamin, minerałów i innych substancji odżywczych. Skąd taka opinia? Z racji tego, że zboża i drożdże w swoim składzie zawierają witaminę PP, kwas foliowy, witaminę B6, B2 oraz B5. Nie twierdzę, że nie, ale w znikomych ilościach „trafiają” one do piwa. Piwo to tak naprawdę napój, które nie dostarcza żadnych cennych składników odżywczych. Za to wypłukuje wapń, magnez, potas i żelazo.
Lekarze rzeczywiście zalecają pić je czasami na nerki, a jego moczopędne działanie może wpłynąć pozytywnie na schorzenia nerek, a ponadto w umiarkowanej ilości od czasu do czasu obniży poziom stresu. Moja opinia na ten temat jest taka jak zawsze, uważam że w umiarkowanych ilościach wszystko może być dla ludzi. Napój ten możesz pić okazjonalnie. Piwo wypite raz na jakiś czas nie sprawi, że od razu przytyjesz i wynik na wadze będzie załamujący.
Autor: Natalia Pokorna
Dodaj komentarz